ania vlog


Dziś o polskich kanałach na Youtubie, które – mimo ze dobrze wystartowały – nie rozwinęły się tak, jak rokowały na początku. Są to głównie Vlogi, które serwują nam materiały wciąż o tej samej (dobrej) jakości, a jednak nie staja się tak popularne jak inne, podobne do nich.

Na pierwszy rzut idzie AnliaVlog, czyli blogerka, której kanał na początku nazywał się „Ania w Szwecji“. Kanał startował około 4 lub 5 lat temu, gdy konkurencji (każdego rodzaju) na Youtubie było znacznie mniej niż dziś.

Tematyka na początku była konkretna: Ania mieszkała w Szwecji i opowiadała nam co nieco o realiach funkcjonowania w tym kraju. Treści z tego kanału trafiały więc do osób, które chciały się do Szwecji przeprowadzić, które w Szwecji już funkcjonowały oraz oczywiście do podróżników. Konkurentów wśród Youtuberów w tej dziedzinie było w zasadzie jak na lekarstwo.
Z czasem jednak kanał przestał interesować się światem zewnętrznym, a zaczął być bardzo familijnym kawałkiem poletka internetowego, w którym Ania dzieliła się swoją codziennością. Dodatkowo, Youtuberka wróciła z czasem do Polski, o Szwecji więc słuch naturalnie na kanale zaginął.
Rozpoczęły się filmy vlogi z codziennego życia w Warszawie. Na filmach jest mnóstwo treści z tak zwanego codziennego życia: gotowanie, makijaże, ubrania, zakupy, wypady weekendowe, kwestie związane z pracą, studiami, filmy o zwierzątkach domowych, spotkaniach z rodziną, chodzeniem na przyjęcia okolicznościowe i wiele innych. Kanał stał się więc typowym lifestylowym miejscem, jak wiele innych na Youtubie. Dlaczego jednak nie zyskuje na popularności tak jak inne, podobne kanały?
Przyczyn może być kilka. Pierwsza z nich to fakt, że kanał mimo wszystko nie wyodrębnił żadnych segmentów tematycznych. Nie jest wyspecjalizowany ani w branży beauty, ani w podróżach (mimo ze Youtuberka pokazała nam podróż dookoła świata), nie można też Youtuberki kojarzyć jednoznacznie z udomowionymi królikami, którymi tak chętnie się zajmuje.Nie ma filmów z konkretnymi, klikalnymi tytułami, które w całości poświęcone byłyby zagadnieniu interesującym internautów. Ze względu na to, że prawie każdy film youtuberki jest sklejką tematyczną, nie jest zatytułowany w sposób, który pozwoliłby mu być klikalnym. Przykładowe tytuły filmów to:
Kolejne marzenie spełnione
Koniec tego dobrego!
Klątwa autobusowa
Najlepszy dzień na nartach
Raper na basenie
Ślub statystów

Znacznie lepiej radzą sobie youtuberzy, którzy takie pamiętnikowe filmy tytułują w taki sposób, aby w tytule zawarta była chętnie wyszukiwana przez internautów fraza, najlepiej w nieodmienionej formie. Przykład: „Jak ugotować zupę wegańską z fasoli“. Siłą rzeczy więc tytuł będzie nawiązywał tylko do wybranego fragmentu filmu i jest to oczywiście minus. O ile jednak nie przesadzimy i nie będziemy wprowadzać samych click baitów, raczej sobie tylko pomożemy, a nie zaszkodzimy. Dodatkowo, w niektórych filmach, zamiast skupiać się na dobraniu odpowiedniej klikalnej frazy, warto zamieścić tytuł odnoszący się do kwestii, która najbardziej interesuje akurat odbiorców NASZEGO kanału. Podpowiedź? Ludzi interesuje oczywiście najbardziej PRYWATNE ZYCIE Youtubera. Jakkolwiek to brzmi, jest to po prostu prawda stara jak świat, po którą można sięgnąć, jeśli naprawdę zdajemy sobie sprawę z kosztów zarabiania na sprzedawaniu prywatności.

Na kanale Aniavlog pozornie prywatności jest dużo, a jednak jeśli przyjrzymy się sprawie z bliska okaże się szybko, że nie ma jej prawie wcale! Ania opowiada dużo. O pozornie osobistych sprawach. Tak naprawdę jednak autorka nie dzieli się z widzami za bardzo przeżyciami, nie roztrząsa kwestii awansowania, nie opowiada o szukaniu pracy (nawet nie wiemy co robi zawodowo) i nie psioczy na wkurzającego sąsiada ani tym bardziej nie opowiada o traumach z dzieciństwa, przyjaciołach, ani też o tym, co planuje. Opowiada o codziennych sprawach, ale nie zwierza się widzom. O najważniejszych wydarzeniach z życia (ślub, kupno mieszkania, zakończenie studiów i rozpoczęcie pierwszej większej pracy) widzowie dowiadują się jakby z tła filmów. Z czego to wynika? Przede wszystkim prawdopodobnie z tego, że dziewczyna ma normalne więzi w życiu realnym i tam rozgrywają się jej najważniejsze sprawy, a nie na Youtubie. Z drugiej jednak strony, właśnie brak kupczenia prywatnością może być jedną z przyczyn, dla których kanał nigdy nie będzie duży. Największe kanały lifestylowe to te, z których ich autorzy tworzą sobie scenę rozgrywania prawdziwych emocji. Leczenie traum, wchodzenie w wojny z innymi youtuberami, roztrząsanie swoich rozterek na oczach dziesiątek tysięcy widzów i wciąganie odbiorcy w swoje przeżycia, niekontrolowane odkrywanie swoich najważniejszych spraw – to właśnie powoduje, że kanał może być totalnie o niczym, a będzie popularny. Najlepszy przykład, jaki można w tym momencie przytoczyć to chyba Zuzanna Borucka.

Kolejna grupa przyczyn, wśród których należy upatrywać przyczyn niewystarczająco dobrej dynamiki wzrostu tego kanału, to grupa dość chimeryczna, bo związana z osobowością. Tutaj nie ma reguły: nie ma jednej odpowiedzi na pytanie o to, jaki typ osobowości wydaje się widzom wystarczająco „sympatyczny“ aby chcieć poświęcać mu uwagę. Wśród negatywnych komentarzy na kanale Ani pojawiły się kiedyś info o tym, że blogi są zbyt przegadane. Z drugiej jednak strony, nie brakuje na nich różnorodności: cały czas jednak coś się na nich dzieje, dziewczyna jest w ruchu. Na pewno im więcej neurotyczności i połączonej z tym niskiej kreatywności nadawcy, tym będzie zawsze gorzej. Tutaj jednak tego nie ma. Vlog na pewno dobrze trafia do osób, które po prostu lubią podglądać cudze życie. Jednak przez to, że brakuje w nich prywatności i kontrowersyjnych treści, vlog może tracić, szczególnie w czasie, gdy konkurencja na Youtubie nie śpi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *