tablica z menu w barze mlecznym, warszawa, nowy świat, bar mleczny Familijny

Bary mleczne przechodziły liczne metamorfozy. Powstawały tuż po wojnie, jako alternatywa dla drogich i cierpiących na braki w zatowarowaniu restauracji. W siermiężnych czasach PRL-u były to całkowicie normalne miejscówki do zjedzenia posiłku. Nadal wiadomo było, że to nie restauracja, bo wystrój nie ten, bo szybciej, bo samoobsługa, bo bardziej anonimowe i bez miłej atmosfery, ale jednak tętnił życiem: nikt się ich nie brzydził i nie kojarzył z bezdomnością.
Później zaczęliśmy się z nich śmiać: że to relikt przeszłości, że brzydko, że jedzenie nienowoczesne. Były to już lata dziewięćdziesiąte, gdy powstały piękne nowoczesne, zachodnie restauracje, do Polski weszły sieciówki. Były to czasy, gdy nawet zjedzenie kebaba z budki wydawało się nieco bardziej światowe. Zjedzeni pomidorowej w barze mlecznym, w czasie, gdy zachłystywaliśmy się doganianiem Europy, nie brzmiało na pewno dobrze.

Bary mleczne zdobywają popularność

Później zaczęliśmy być hipsterami i do barów mlecznych chodziliśmy w ramach olewania systemu. Ubrani w kilkuwarstwową spódnicę z koca i czapkę pożyczoną od dziadka zajadaliśmy się schabowym z chamską panierką, dzieląc z jednej strony stolik z bezdomnymi, z drugiej z białymi kołnierzykami.

Bar Mleczny o klimacie rodem z PRL-u. Nowy Świat, Warszawa
Stara tablica z menu w barze “Familijnym” w Warszawie. Po lewej widzimy stolik, na który, po zjedzeniu, odkładamy brudne talerze.

Bar mleczny – sposób na biznes

Obecnie, według wielu, bary mleczne to sposób na biznes. Powstają sieciówki, które mają grać takie właśnie prl-owskie bary mleczne. W wielu takich miejscach zabawnie nawet stylizuje się wnętrza na te pochodzące z czasów komunizmu. Lastriko na podłodze, poobdzierane blaty na stołach, niewiarygodnie wyszczerbione nogi od metalowych krzeseł, lamperie, płyta paździerzowa – jest wszystko w tych nowoczesnych stylizacjach, projektanci mają zdjęcia wnętrz z tamtych czasów i wiedzą, jak wytworzyć sztucznie ten stary klimat.

Bar mleczny Familijny – Warszawa

Bar Familijny przy warszawskim Nowym Świecie to jednak całkowicie inna historia. Nie jest to żaden zamysł projektanta: to autentyczny bar, który tak jak powstał w PRL-u,tak dalej stoi i nie zmieniło się w nim absolutnie nic, poza chyba tylko oknami. . Jest to prawdziwy dinozaur, kuriozum, specyfik na skalę krajową. Krotko mówiąc: w barze familijnym jest naprawdę tak jak w dawnych czasach.
Zmęczone kucharki w czepkach z siatki. Aluminiowe sztućce. Talerze ze starych spółdzielni (z napisem „Społem“), zszarzałe i tak stare, że aż zabawne! Wieczne braki papierowych serwetek, które przypominają bibułę (są wydzielane przy wydawce). Kilkudziesięcioletnia tablica, z której odczytujemy menu z cenami typu: leniwe, 200 g, 3,21 zł. A wystój? Sami popatrzcie:
W czasie pory obiadowej jest tutaj bardzo tłoczno! Przychodzą studenci, pracownicy okolicznych biur, mnóstwo zagranicznych turystów, emeryci. Pani w sizalowym fartuszku nabija na ręczną kasę nasze zamówienie i wydaje paragon. Podchodzimy z nim do okienka od kuchni, gdzie podawany jest nam talerz z jedzeniem. Bierzemy go i przedzieramy się przez gestu upakowane stoliki z porcelanowymi wazonikami. W wazonikach sztuczne kwiatki. Na ścianach drewniana plastikowo-drewniana okleina. Krzesła, stoły: jak ze starych filmów.

bar mleczny warszawa familijny
Bar mleczny “Familijny” w Warszawie

Nowy Świat otwarty na bary mleczne

Bar mleczny familijny jest zlokalizowany przy Nowym Świecie, w samym centrum Warszawy i jednocześnie w jednej z najbardziej modnych/prestiżowych sfer, w których można zabrać na przykład dziewczynę na obiad. Do baru mlecznego jednak na randki nie polecamy chodzić. Wracając jednak do kwestii: Bar mleczny nie tylko wewnątrz jest niesamowity. Popatrzcie na niego z zewnątrz: okna osłonięte przed słońcem markizą – również jakby przeniesioną żywcem z filmów Barei. Szaro-mdło-kremowo-żółta. Na oknie napis: bar familijny, wyklejony czcionką, którą starsi czytelnicy kojarzą również z komuną, wtedy wszystkie napisy takie były. Ozdobne zawijasy, żadna tam ascetyczna Optima.

Bar mleczny Familijny, Nowy Świat – menu

A jak prezentują się dania? No cóż, jest to całkowicie normalne domowe jedzenie: dość smaczne, ale raczej bez finezji. Bez oszustw, bez brudu i bez świństwa. Ziemniaki bardzo dobre, roztłuczone, polane masełkiem, posypane koperkiem. Porcje nieoszukane. Kotlety: również można się najeść. Nie są zbyt tłuste, nie ma za dużo panierki w stosunku do mięsa. Dania ani nieprzesolone ani nie mdłe. Paszteciki barowe (czyli złożone z jajka) są nieoczywistym wyborem – prawdopodobnie chętniej klienci wybiorą mintaja, mielonego, schabowego, gołąbki, czy bigos. Jednak warto spróbować zabrać się właśnie za paszteciki. Idealnym dodatkiem do nich mógłby być barszcz czerwony, który znajduje się wprawdzie w ofercie baru, ale jednak nie jest to najbardziej udana pozycja w menu. Czuć w nim podejrzane smaki, tak jakby w środku było mnóstwo chemii. Jest podejrzanie słodki. Być może jednak jest to zamysł właścicieli lub regionalizm kucharek. Barszcz barszczowi wszak nierówny.

ryba w panierce z ziemniakami w barze mlecznym wardszawa bar mleczny familijny
Panierowana ryba z ziemniakami, z surówką z białej kapusty. Cena: ok. 14 zł w 2018 roku

Jeśli już jednak przy wtopach jesteśmy, to trzeba przyznać, że te w kwestii jakości dań niestety istnieją w menu. Głównie chodzi o kłopotliwą zupę pomidorową, która wygląda tak, jakby zbudowana była z samego barwnika wsypanego z torebki. W środku pływa jakby rozmiękły makaron. Nie smakuje wyśmienicie. Ale nie jest paskudna. W Warszawie są bary mleczne o zdecydowanie gorszych pomidorówkach niż ta tutaj (np. bar u zbiegu ulic Chełmskiej i Belwederskiej). Tutaj natomiast jest najtaniej. Nie dotyczy to tylko zupy, ale generalnie wszystkich dań. Czyli, przypominając: jedzenie jest po prostu normalne, a ceny tak niskie, jakich nie spotka się w Warszawie chyba nigdzie. Pomijają zjedzenie hamburgera za 3,5 zł w McDonaldsie czy kupno zestawu w Chińczyku za 13 zł. Zupy za 3 zł o tej jakości, jakie występują w Familijnym mogą być z powodzeniem zamieniane na pracownicze zupy ze stołówek – w Warszawie w takich miejscach za zupę płaci się 5-7 zł.

tablica z menu w barze mlecznym, warszawa, nowy świat, bar mleczny Familijny
Tablica z menu w barze mlecznym “Familijny”

Które dania w Familijny można polecić, oprócz wspomnianych pasztecików barowych? Podobno hitem są naleśniki z białym serem. My zdecydowanie polecamy dobierać do dań surówkę z białej kapusty. Ma bardzo domowy posmak – na pewno nie zjemy tak dobrej w żadnych azjatyckim barze. Warto również zjeść wspomnianą rybkę, nie ma ości, jest dobrze przyprawiona.

Wszystkie dania w barze Familijnym przy Nowym Świecie można wziąć na wynos. Obsługa zapakuje je w styropianowe pojemniki. Można też przynieść swój pojemnik.

Dajcie znać w komentarzach, jakie są Wasze typy w tym barze – co warto polecić osobom, które są na chwile w warszawie i będą miały szanse odwiedzić ten bar pewnie tylko raz?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *