Jeden z niewielu już pozostałych przy Królestwie Hiszpanii obszarów poza rodzimym Półwyspem Iberyjskim, to powulkaniczne Wyspy Kanaryjskie. Są nie tylko piękne pod względem geologicznym, jak i przyrodniczym, ale poszukującym wypoczynku oferują swoisty, niepowtarzalny klimat oraz spokój, jakiego trudno już dziś szukać na energetycznych i hałaśliwych Balearach. Nie inna jest tzw. „wyspa środkowa”, jak zwali ja dawni hiszpańscy nawigatorzy, czyli La Gomera. Warto się tam wybrać, bowiem La Gomera to niecałe 400 km2 skumulowanej historii, burzliwych przemian geologicznych i znakomicie rozwiniętej turystyki.
Kanary – przyczółek do odkrycia Ameryk
Morze Śródziemne jest kluczowe dla rozwoju tego, co dziś znamy pod nazwą cywilizacji Zachodniej. Jak wiemy jednak, od końca XV wieku oczy całego Starego Kontynentu zaczęły spoglądać na zachód. By dotrzeć do upragnionego brzegu Indii, zdecydowano się na pokonanie Atlantyku, mniemając że już na jego drugim krańcu majaczyć będą bogate miasta Azji Południowo-Wschodniej. To tym wielkim wodnym akwenem przemieszczali się żądni wiedzy odkrywcy, krwawi konkwistadorzy i pozbawieni skrupułów handlowcy z Kompanii Indii Zachodnich (Karaibów).
Mało kto zdaje sobie jednak sprawę, jak ważne dla owego aktu „odkrycia” były wyspy Kanaryjskie. To właśnie La Gomera, po dziś dzień, w największym miasteczku wyspy, czyli w San Sebastián de La Gomera chlubi się domem Krzysztofa Kolumba, z którego korzystał on w trakcie dopracowywania logistyki swej pierwszej i drugiej wyprawy na Karaiby.
Dodajmy jeszcze tylko, iż właśnie leżące najbliżej siebie i osłonięte przed silnymi prądami morskimi La Gomera, Tenerife i Gran Canaria stanowiły optymalne punkty postojowe dla wszelkich statków handlowych, które wiozły z Azji do nowożytnej Europy drogocenne towary, mozolnie okrążając Afrykę.
La Gomera – klasyczny przykład wyspy wulkanicznej
Zarówno wśród wysp greckich północnych z tzw. Morza Egejskiego, jak i położonego nieco na południu Dodekanezu wyłuskać możemy całe mnóstwo wysp powulkanicznych z charakterystycznymi kalderami, czyli swoistymi półkolistymi wewnętrznymi zatokami.
Znakomitym przykładem jest tu kaldera Santorynu. Co ciekawe, nasza La Gomera nie zapadła się w oceanie, co stało się udziałem wielu wysp greckich, po wielkiej, ostatecznie wyniszczającej erupcji wulkanu. Ów wygasły wulkan stał się siedliskiem wielu gatunków fauny i flory, oraz pozwolił na osiedlenie się kilkunastu tysiącom mieszkańców, bowiem żyje tam na co dzień dokładnie 20 tys. poddanych hiszpańskiej korony.
La Gomera to nie tylko żyzna gleba, która dała schronienie i odizolowała sporo gatunków, ale także ciekawe formacje skalne. Niedaleko stolicy wyspy, czyli wspomnianego miasteczka San Sebastián znajdziemy monumentalny klif zbudowany ze skał bazaltowych, o charakterystycznym kształcie gigantycznych rur. Nie bez przyczyny mówi się, iż zwiedzając La Gomera przenosimy się w okres jury i kredy.
Przyroda wyspy La Gomera, czyli co przyciąga blisko milion turystów rocznie
Wracając jednak do tego, co La Gomera oferuje nowoczesnemu turyście, nie sposób wspomnieć o niebywale rozbudowanej sieci szlaków pieszych, jak na tak niewielką wyspę. Przebiegają one najczęściej urokliwymi dolinami zalesionymi lasem pierwotnym, jakiego trudno szukać w Europie. By doświadczyć tego żyjącego nadal przyrodniczego pomnika przyrody koniecznie trzeba się wybrać do Parku Narodowego Garajonay, gdzie zobaczymy jedyne w swoim rodzaju lasy wawrzynolistne z drzewami niczym z filmów Tima Burtona. Zresztą większość terenów zielonych na La Gomera, to specyficzny zbitek ostrokrzewów, drzew i paproci zwany „monteverde”. To w owym parku znajdziemy szczyt Alto de Garajonay, który uznawany jest za jeden z najlepszych punktów do obserwacji rozgwieżdżonego nieba.
Zaplanuj wakacje na La Gomera z wyspykanaryjskie.pl
Tym, którzy wyspę przemierzać będą szlakami przybrzeżnymi, La Gomera oferuje niebywałą możność obserwacji aż 20 gatunków morskich ssaków, a wśród nich waleni, kilku gatunków delfinów oraz wielorybów i grindwali.