osiołek santorini

Każdy z nas, kto był na wyspie, zauważył osiołki paradujące po ulicach. Prowadzone przez miejscowych, z dzwoneczkami zawieszonymi na szyjach, stanowią jedną z największych atrakcji tej wyspy. Gdy jest cicho, osiołki na Santorini wędrują sobie jeden za drugim podzwaniając – wrażenie naprawdę niesamowite (ale trzeba polecieć na Santorini poza sezonem aby mieć właśnie takie wspomnienia z wakacji).

Osiołki na Santorini : dawniej i dziś

Osiołki na Santorini był od zawsze potrzebne: w przeszłości musiały wozić towary z portu na górę, do zabudowań mieszkalnych. Obecnie wszędzie na Santorini można dojechać autem. Z portu na górę wiedzie wygodna droga, po której poruszają się również auta ciężarowe. Dlatego właściciele sklepów i hoteli zamawiając towary, korzystają z firm transportowych lub zjawiaj się w porcie z własnym autem. Transportowanie towarów osiołkami nie jest już potrzebne i rzadko praktykowane. Czasami oczywiście możemy zobaczyć, jak pojedyncze osiołki są objuczone pakunkami i służą drobnym rolnikom lub małym przedsiębiorcom do przewożenia towaru. Tutaj jednak wszystko wydaje się być pod kontrolą (podobno osiołek może spokojnie nosić ciężary, które nie przekraczają 20% wagi jego ciała). Problem zaczyna się wówczas, gdy orientujemy się, że wraz ze wzrastającym ruchem turystycznym na Santorini,osiołki coraz częściej są eksploatowane do wożenia turystów, którym nie chce się wchodzić po schodkach w górę.

Dlaczego nie należy korzystać z osiołków na Santorini?

Sytuacja jest nieco zbliżona do tego, co dzieje się w Polsce na drodze do Morskiego Oka: miejscowi, zorientowani w tym, że można się na koniach dorobić, eksploatują je niestety czasami do granic możliwości. Osiołki na Santorini, od pracy w upale, czasami bez odpowiednich warunków (nie są wystarczająco pojone i karmione), od braku odpoczynku i od nadmiernego obciążenia, okropnie się męczą. Siodła wrzynające się w skórę, aż do kości. Omdlenia. Choroby. niepełnosprawność. Ostatecznie: przedwczesna śmierć. Gdy zwierzę przestaje być już użyteczne, nierzadko jest zrzucane przez właściciela w przepaść. Więcej o tym, dlaczego zwierzęta w Grecji rzuca się czasami w przepaść, pisaliśmy tutaj.
Dodatkowo, osiołki muszą wykonywać swoją pracę w trudnych warunkach (wniesienie turysty prostą drogą vs drogą pełną zakrętów i po schodkach to zupełnie odmienne sprawy).

santorini osiolki
Osiołki na Santorini są przeciążone pracą

Jak inaczej dostać się z portu do Thira na Santorini?

Problem jest o tyle dotkliwy, że wszystko służy turystom, którym się po prostu nie chce wchodzić na górę. A tymczasem, wysiadając ze statku w porcie, możemy skierować się na parking, gdzie mamy taksówki i postój autobusów: stamtąd możemy złapać zawsze transport do Thira i do innych miejscowości na wyspie. Nie trzeba korzystać z osiołków.

Dlaczego turyści męczą osły na Santorini?

Problemem jest też mentalność turystów, czyli działania osób, które płacą Grekom za przejażdżkę osiołkiem, po to aby przejedzonym w tawernie nie musieć już wracać o własnych nogach te 700 metrów do hotelu. Hello! Jesteśmy na wakacjach, warto pospacerować tak urokliwymi uliczkami nawet wolniej, ale jednak ruszać się, zamiast wsiadać na zwierzę!
Poza lenistwem, oczywiście kwestią jest to, że przejażdżka na osiołku to duża atrakcja turystyczna. Szczególnie dla dzieci. Usadzenie dziecka na osiołku, dla frajdy nie jest wielkim przestępstwem. Jeśli jednak uparcie sadzamy malucha na osiołka, który chodzi z otwartą, krwawiącą raną w upale lub sami wchodzimy na osiołka, mimo że on po prostu krwawi: pojawia się pytanie, czy nie powinniśmy się zatrzymać. Podobnie jak pojawia się pytanie,czy nie powinni zatrzymać się zarządzający osiołkami, widząc w jakim stanie jest zwierze. Wśród pomysłów, jakie podsuwają obrońcy zwierząt jest zwykłe wprowadzenie ograniczeń wagi dla potencjalnych turystów: jeśli ktoś waży więcej niż 70 kg, nie wejdzie na osła. W rzeczywistości maksymalne obciążenie dla osła to 50 kg.

Właściciele osiołków na Santorini vs obrońcy praw zwierząt

Zdaje się jednak, że Grecy mają sobie za nic takie dobre rady. Od jakiegoś czasu zresztą osiołki są krzyżowane z końmi: powstaje wówczas muł, znacznie silniejszy gatunek, który można eksploatować dłużej. Może też udźwignąć znacznie więcej niż osiołek. Mimo że w październiku 2018 roku w końcu prowadzono pierwsze restrykcje prawne – muł nie może przewieźć już turysty o wadze większej niż 100 kg – to nadal nie ma jasno wypracowanego rozwiązania problemu. Na szczęście, wyspą coraz częściej interesują się obrońcy praw zwierząt, którzy nagłaśniają problem. Twierdzą, że coś się zmienia. Na przykład zdarza się, że gdy turysta ma znaczny ciężar ciała, na trasie wiozą go łącznie 3 muły lub osły. Właściciele wówczas starają się wymieniać zwierzęta, aby żadne z nich nie było zbytnio obciążone.

Podsumowanie

Podsumowując, wierze ze większość osób nie przyczynia się świadomie do męczenia zwierząt na Santorini. Problemem jest jednak ta mniejszość, której wydaje się, że nie ma siły przespacerować się ścieżką w upale i która wierzy, że skoro gospodarz oferuje przejażdżkę osiołkiem, to znaczy, że wie co robi. Niekoniecznie jednak należy wierzyć w zdrowy rozsadek. Wyznacznikiem powinna być tutaj najzwyczajniejsza kwestia: jeśli widzimy, ze zwierze krwawi lub dzieje się z nim co niedobrego, nie przyczyniajmy się do dalszego ujeżdżania osiołka!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *