
Trasa wiedzie na południe. Aby dostać się na opisywany szlak z Warszawy, musimy dotrzeć na ul. Puławską i kontynuować podróż swoją podróż prostą ścieżką rowerową aż do Piaseczna. To jedna z najdłuższych w Polsce ścieżek rowerowych, która biegnie sobie nieprzerwanie w prostej linii. Jest to teoretycznie super opcja dla osób, które muszą dotrzeć z Piaseczna do Warszawy do pracy (ok. godzina jazdy), jednak jest dość głośno i cały czas oddycha się spalinami. Jeśli nie chcemy jechać przez całą trasę razem z autami, możemy przejechać przez Las Kabacki, a dalej do Józefosławia – to znacznie spokojniejsze i zdrowsze dla jazdy okolice, ale trasa do Piaseczna będzie w tym przypadku dłuższa.
Trasa ścieżką wzdłuż Puławskiej ma długość ok. 11 km, czas drogi to około godzina. Ten odcinek można przejechać autobusem 709 lub kolejką (kierunek: Radom i wysiąść na stacji: Piaseczno – lub na jednej stacji wcześniej i kierować się na wschód).

Pierwszy przystanek na naszej trasie rowerowej: Piaseczno
Pierwszy przystanek na trasie to Piaseczno, w którym na upartego znajdą dla siebie coś ciekawego miłośnicy starych drewnianych domów. Ci lubiący architekturę popatrzą na brutalne blokowiska, a ci z potrzebą doładowania sobie cukru mogą zajrzeć do jednej z kilku cukierni w Piasecznie – co ciekawe, jest w tej miejscowości kilka ciekawych miejsc. Swoją drogą, przy okazji szukania pomysłu na to, dokąd na weekend z Warszawy, warto pomyśleć o spływie kajakowym Jeziorką ze startem właśnie w Piasecznie.
2. Konstancin Jeziorna
Z Piaseczna skręcamy do Konstacina-Jeziornej. Tutaj już niestety nie ma ścieżki rowerowej i poprzednie narzekania na spaliny odwołujemy. Jest to najmniej przyjemny odcinek drogi, jednak warto go pokonać, aby dojechać do ruin dawnej Królewskiej Fabryki Papieru, którego część została zrewitalizowana i w 2002 stworzono w nim centrum handlowe Stara Papiernia (zbieg ul. Wojska Polskiego i Warszawskiej). Warto zajrzeć do środka, bo to bardzo udana próbka tego, co ciekawego potrafią zrobić współcześni architekci. Nieopodal znajduje się Muzeum Papieru i stare budynki, które, dzięki swojej niezmienionej postaci od czasów powstania, są plenerem sesji fotograficznych i planów filmowych dla scen z postindustrialnym tłem.
Odcinek między Piasecznem a Konstancinem warto zorganizować tak, aby częściowo przejechać przez małe osiedlowe uliczki – po drodze obejrzymy stare wille z ładnie zalesionymi działkami. Pamiętajmy jednak, że przejeżdżamy przez miejsca, w których ludzie chcą sobie spokojnie mieszkać, dlatego uważajmy na to, czy nasze dziecko nie piszczy nieustannie i sami ograniczmy darcie się do siebie nawzajem jeśli jedziemy w grupie.
Jak pokazują statystyki Google, Konstancinem interesujemy się często w kontekście tego, jacy znani ludzie mieszkają w tych rejonach. Szczególnie intensywne poszukiwane informacje: gdzie znajduje się willa Staraków, w której mieszka Agnieszka Woźniak-Starak. Oczywiście takich informacji nie znajdziemy łatwo. Pomijając jednak fakt, że dzisiejszy Konstancin faktycznie uchodzi za willową podwarszawską drogą dzielnicę, zamieszkiwaną przez celebrytów i ludzi majętnych, to jest to też miejscowość z prawdziwą duszą. Warto poczytać nieco o historii tego miejsca zanim wyjedziemy na wycieczkę rowerową: być może zainteresuje nas historia kasyna lub ciekawostki na temat uzdrowiska lub niektórych willi, zamieszkiwanych w przeszłości przez znane postaci ze świata literatury, sztuki lub wielkiej polityki.

Przeprawa promowa na Wiśle: dla pieszych, rowerów i samochodów – Gassy
Następnie kierujemy się ku Wiśle – wstukujemy w nawigację przeprawę promową w Gassy (przeprawa Karczew-Konstancin). Mijamy puste pola. Im bliżej Wisły będziemy znajdowali się, tym częściej będziemy widzieli małe samoloty krążące nad Lądowiskiem Konstancin.
Przeprawa promowa jest dla wielu atrakcją samą w sobie. Trochę to trwa (trzeba zaczekać na to, aż barka/prom do nas dopłynie), a gdy już na nią wejdziemy, trzeba poczekać aż załadują się inni. Opłaty są zbierane bardzo sprawnie (rowerzyści płacą po 5 zł za osobę), w trakcie przepływu. Sam przepływ trwa kilka minut.
Po przedostaniu się na drugą stronę Wisły, kierujemy się w stronę Otwocka. Z Otwocka można wrócić do Warszawy SKM-ką.
*Sprawdź też poradnik: Jaki rower składany wybrać?